Bez cukru? Eee..to chyba nie chcę- tak mówiła moja mama, moja siostra, mój tato i jeszcze kilka osób. Jedyna osoba , która poparła moje działania to moja najlepsza przyjaciółka, która zresztą sama nalegała żebym je zrobiła. I nie myliła się, ciastka były pyszne i przede wszystkim zdrowe, Moja mam zakochała się w nich (kiedy już zmusiłam ją żeby zjadła) i już mam zamówienie na kolejną porcję, bo jak powiedziała to lepszy zamiennik zwykłych kanapek na śniadanie. Potem już poszło z górki...wszyscy się zajadali tymi pysznościami łącznie z moimi znajomymi, w drodze do Częstochowy (12 godzin jazdy autobusem w obie strony to jednak męcząca sprawa, ale cóż mam nadzieję, że chociaż zdam maturę:))A jakie są moje wrażenia? Zjadłabym jeszcze z 10 ciasteczek :D
Ciasteczka zbożowe bez cukru
(przepis z jakiejś gazety, ale już wycięty i wklejony do segeratora więc nie jestem pewna z jakiej- chyba z "Ciasta za grosik" i chyba sierpień 2011)
Składniki (ok. 60 małych ciasteczek):
- szklanka płatków owsianych
- szklanka otrąb żytnich lub pszennych
- szklanka mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 2/3 szklanki rodzynek
- duże jajko
- 2/3 szklanki soku pomarańczowego ( u mnie sok z białego bzu)
- 50 ml oleju
Sposób przygotowania:
- W naczyniu wymieszać płatki owsiane, otręby, mąkę, proszek do pieczenia i rodzynki.
- Jajko zmiksuj z sokiem i olejem, mieszaniną zalej suche składniki, wymieszaj i odstaw na 10 min
- Na blaszce formuj łyżką małe ciasteczka i piecz ok10min w temp.200stC. Smacznego!
ps. sorki za zdjęcia, ale mój aparat odmówił posłuszeństwa, więc musiałam pstryknąć fotki komórką:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz